sobota, 11 lipca 2009

Rzeź od startu

Dziś od startu 23km pod górę, więc rzeź od startu! Dość szybko stworzyło się duże grupetto. Pod górę jechaliśmy spokojnie a na zjazdach i po płaskim mocno. 

Strata do zwycięzcy 23min, myślę, że w granicach przyzwoitości. Jutro jeszcze górski etap i w poniedziałek dzień wolny. Samopoczucie średnie jak wczoraj! Pozdrawiam


foto: corvospro

2 komentarze:

  1. Gratulacje Marcin, ciężki etap chyba samochodem jest problem podjechać pod góry a co dopiero rowerem. Trzymamy kciuki jutro na etapie

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezła jazda! Przetrwaj podjazdy i czekamy na ataki w mistrzowskim stylu w bardziej "przyjaznych okolicznościach przyrody"!:)

    OdpowiedzUsuń