
Witam. Dziś od startu znów ogień aż do czasu ucieczki, cały etap w deszczu, samopoczucie dużo lepsze niż wczoraj ale trochę pechowo bo guma na początku najcięższego podjazdu, dogoniłem ale tylko grupetto. Na szczytach bardzo zimno, bo około pięciu stopni.
foto:
corvospro
5 stopni? nie wygladalo na takie zimno... powodzenia na jutrzejszym etapie ;)
OdpowiedzUsuńJak to nie? Kolarze mieli nawet rękawiczki z długimi palcami ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia Panie Marcinie :)
Panie Marcinie indianie przepowiadają że uda się panu następna ucieczka :]
OdpowiedzUsuńoglądam Eurosport i podziwiam Was wszystkich
powodzenia:]
kiedyś MUSI się udać :)) !! pozdrowienia z Tulec k. Poznania
OdpowiedzUsuńPo kolarsku: Witamy cie Marcinie!
OdpowiedzUsuńWspaniale ze przybiles piataka. Bylismy przez cala noc na podjezdzie pod Col du Firstplan. Zmoklismy niezle, ale zato byla polska ciepla kielbasa. Dalej tak. Sciskamy kciuki i do zobaczenia na szosie. Mamy video, mozemy przeslac.
Julian, Marcel i Hubert