Maraton "Chrząstawa Felt Cup" będącym zakończeniem sezonu kolarskiego 2009.
sobota, 10 października 2009
poniedziałek, 5 października 2009
Finał Skandia Maraton Lang Team
W niedzielę w Kwidzynie odbył się wielki finał tegorocznego ścigania na rowerach górskich w cyklu Skandia Maraton Lang Team 2009. W niepowtarzalnej imprezie uczestniczyło prawie 800 amatorów MTB z całego kraju, nie zabrakło cudzoziemców.
Gościem specjalnym wielkiego finału był Marcin Sapa, kolarz włoskiej grupy zawodowej Lampre. Na starcie stanął obok Andrzeja Kaisera i Franciszka Sawickiego z Konina. Sympatyczny Wielkopolanin, od kilku lat mieszka w Poznaniu, zdecydował się na jazdę na dystansie Medio.
– Po raz pierwszy w tym roku ścigałem się w na rowerze górskim. Wielu chciało mnie wyprzedzić. Cieszy fakt, że zająłem trzecie miejsce w swej kategorii wiekowej M3. Nie spodziewałem się tego. Było co robić, gdyż wiele kilometrów trzeba było jechać w piasku, a wiatr przyginał mnie do ziemi. Na asfalcie pędziłem szybko, traciłem trochę czasu na bezdrożach - podsumował swój udział w Kwidzynie Marcin Sapa.
Marcin Sapa stanął na podium i sam honorował najlepszych zawodników. I kwidzyńskiej edycji i całego cyklu. Był to bardzo pracowity dzień zawodnika Lampre.
źródło: www.skandiamaraton.pl
środa, 23 września 2009
Finał Skandia Maraton Lang Team
wtorek, 25 sierpnia 2009
25 miejsce na czas
sobota, 22 sierpnia 2009
3000m przewyższeń
Witam! Dziś znów udało się przyjechać w pierwszej grupie :-D, Gavazzi trzeci :-D. Teren ciężki prawie 3000m przewyższeń. Jutro też trudno, ale samopoczucie niezłe! Fajnie byłoby skończyć ostatni wyścig sezonu w pierwszej trzydziestce!foto: corvospro
piątek, 21 sierpnia 2009
Dziś 160km płaskiego etapu
Witam! Dziś 160km płaskiego etapu, stały scenariusz, ucieczka, później pogoń i na ostatniej rundzie ogień! Przejechałem dziś w kołach. Jutro 220km trasą Amstel Gold, więc najcięższy etap na wyścigu! Nastawienie mam pozytywne, ciekawe jak wyjdzie;-)foto: corvospro
czwartek, 20 sierpnia 2009
Udało się dojechać w pierwszej grupie
Witam, dziś drugi etap Eneco, na początku ciężko później nieźle, udało się dojechać w pierwszej grupie. Na koniec musiałem gonić ucieczkę, Gavazzi dziś czwarty i generalne pracujemy na niego! Dziś peleton porwany, 35 stopni, wiatr i te słynne belgijskie wąskie podjazdy po bruku;-( jutro 160 po płaskim ale mocno wieje więc łatwo nie będzie! Pozdrawiam!

